W całym kraju wciąż dochodzi do kradzieży katalizatorów. Taka próba została ostatnio udaremniona na jednej z posesji w Lubaniu. Na gorącym uczynku złapano 25-letniego mężczyznę z Siekierczyna, który jednak nie przyznawał się do winy i do końca bronił swoich racji.

Właściciel udaremnił kradzież katalizatora na posesji

Do zdarzenia doszło w sobotę, dnia 8 kwietnia. Właściciel posesji w pewnym momencie usłyszał odgłosy szczekającego psa. Od razu wyszedł na zewnątrz, aby zobaczyć co się dzieje. Usłyszał on, że z końca posesji dobiegają różne głosy. Ponadto na drodze tuż przy siatce ogrodzeniowej stoi zaparkowany samochód Peugeot Boxer. Udając się w tamtym kierunku mężczyzna zauważył dwóch mężczyzn. Jednego złapał, natomiast drugi uciekł. Od razu po zatrzymaniu intruza właściciel posesji powiadomił policję.

Policjanci pojawili się na miejscu i rzeczywiście udowodnili, że doszło do kradzieży katalizatora. Przy jednym z aut znaleziono klucz grzechotkę i nasadkę. Ponadto zatrzymany mężczyzna miał ręce od smaru, co tłumaczył naprawą własnego auta. Zatrzymanego mężczyznę przewieziono do aresztu policyjnego. Teraz grozi mu 5 lat więzienia. Sprawa wciąż jest w toku, a funkcjonariusze z wydziału kryminalnego prowadzą obecnie czynności, aby ustalić i namierzyć drugiego sprawcę, który uczestniczył w zdarzeniu.