Światowe trendy cen paliw na stacjach w Polsce nieco się różnią. Od kilku tygodni, największy hurtowy dystrybutor paliwa w kraju, PKN Orlen, zamiast podwyższać ceny, zaczął zmierzać w przeciwnym kierunku. W wyniku tej strategii, ceny na stacjach zaczęły maleć.

W rezultacie tych działań, litr benzyny na większości regionalnych stacji paliw jest dostępny za kwotę mniejszą niż 6 zł. W ciągu najbliższych dni ta tendencja ma objąć cały kraj.

Zdaniem ekspertów, bezpośredni związek między niskimi cenami a kampanią wyborczą jest oczywisty. Dawid Czopek, ekspert rynku paliwowego z Polaris FIZ, niedawno powiedział, że Orlen nie może sobie pozwolić na wzrost cen paliw przed wyborami, jak również na brak paliwa na stacjach. Takie sytuacje wpłynęłyby bowiem negatywnie na wizerunek firmy. Czopek przewidywał również, że po wyborach ceny „wrócą do normy”, a więc wyniosą ponad 7 zł za litr.

Jednakże spadek cen ma także swoją ciemną stronę, o czym świadczy apel Orlenu. Firma przekonuje, że dostarczanie paliw do stacji Orlen oraz do klientów hurtowych przebiega bez zakłóceń i zapewnienie stabilnej dostępności paliwa w Polsce jest ich priorytetem. Wiadomość ta została opublikowana w specjalnym nagraniu na serwisie X.