Podczas jazdy samochodem, jeden z kierowców doświadczył niecodziennego incydentu. Gdy zbliżał się do drzewa, zauważył, że zaczyna ono gwałtownie upadać. Choć widział nadchodzące niebezpieczeństwo, to nie miał czasu odpowiednio zareagować. Upadające, wysuszone drzewo spadło prosto na jego auto, a jego gałęzie brutalnie przebiły się przez deskę rozdzielczą pojazdu. W rezultacie tego zdarzenia, mimo dramatycznych okoliczności, kierowcy nic się nie stało.
Dzisiejszy dzień przynosi nieustannie silne podmuchy wiatru, które według prognoz meteorologicznych mają trwać aż do 22. godziny. Ta siła natury powoduje wiele szkód w regionie, łamiąc drzewa i powodując chaos. W szczególności, w piątek o godzinie 13, na drodze gminnej prowadzącej od Pisarzowic do Henrykowa Lubańskiego doszło do groźnego incydentu. Starzejące się i osuszone drzewo zostało powalone przez silny wiatr wprost na samochód, który akurat tamtędy przejeżdżał.
W dramatycznym wywiadzie kierowca opowiedział o swoim doświadczeniu: „Zobaczyłem jak drzewo spada prosto na mnie. Nie miałem nawet czasu na zahamowanie. Szybkość upadku była tak olbrzymia, jakby to wiatr nadawał jej tempo.”
Na miejsce incydentu przybyły służby ratunkowe, w tym straż pożarna i policja. Strażacy zajęli się usunięciem powalonego drzewa. Choć całe zdarzenie mogło skończyć się tragicznie, fortuna uśmiechnęła się do kierowcy, któremu nic się nie stało, mimo że gałęzie drzewa przebiły kilka miejsc na przedniej szybie samochodu.