Zmiana miesiąca z maja na czerwiec przynosi niezwykłe zmiany, jeśli chodzi o ceny paliw. Cenniki na stacjach benzynowych mogą niedługo poszybować w górę, więc teraz być może jest ostatnia szansa na ekonomiczne tankowanie samochodu. Rynkowe prognozy sugerują, że rynek paliw obecnie przygotowuje się do wprowadzenia nowych limitów wydobycia surowca przez państwa należące do grupy OPEC+. W związku z tym, niektóre stacje obniżają ceny, podczas gdy inne wprowadzają różnego rodzaju promocje.
Ceny paliw u progu czerwcowego weekendu prezentują się następująco: za litr benzyny 95 płacimy średnio od 6,45 do 6,60 zł, natomiast cena litra oleju napędowego waha się między 6,46 a 7,02 zł. LPG jest obecnie dostępny na większości stacji w cenie oscylującej wokół 2,77-2,80 zł/l. Większość specjalistów zgadza się co do tego, że pod koniec najbliższego długiego weekendu średnie ceny paliw powinny zbliżyć się do dolnej granicy podanych przedziałów. Oczywiście założenie to jest prawdziwe, o ile nie nastąpią jakiekolwiek niespodziewane wydarzenia, które mogłyby wpłynąć na rynek paliw.
Juliusz Bolek, znany ekspert finansowy, sugeruje, że do czasu oficjalnego ogłoszenia decyzji przez OPEC+ odnośnie limitów wydobycia ropy naftowej, możemy spać spokojnie – ceny paliw raczej nie wzrosną. Chyba że zdarzy się coś całkowicie nieprzewidywalnego. Co więcej, Bolek przewiduje możliwość delikatnych obniżek cen paliw w najbliższych dniach, co powinno być dobrą wiadomością dla kierowców planujących podróże w najbliższy długi weekend. Juliusz Bolek pełni funkcję przewodniczącego Rady Dyrektorów w Instytucie Biznesu.