Jak podają policyjne statystyki poza alkoholem do wypadków drogowych dochodzi najczęściej z powodu brawury kierowców. Drogi krajowe i wojewódzkie zwłaszcza w okresie wakacyjnym przeżywają prawdziwe oblężenie. Wówczas to pojawia się zdradliwy pośpiech oraz chęć dotarcia do celu przed innymi. To z kolei prowadzi do często niebezpiecznych zdarzeń, zakończonych ludzką tragedią.

Wyprzedzał na podwójnej ciągłej

Jedna z niebezpiecznych sytuacji miała miejsce dzisiaj przed godziną 15. Na drodze krajowej nr 30, pomiędzy miejscowościami Biedrzychowice a Gryfów Śląski nastąpiło zderzenie dwóch samochodów osobowych. Na miejscu szybko pojawiła się policja, JRG PSP Lubań oraz OSP Olszyna. Na szczęście nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń, choć sam wypadek był niezwykle groźny i mógł zakończyć się prawdziwą tragedią.

Pośpiech (nie)wskazany!

Kierowca BMW jechał w stronę Gryfowa Śląskiego. Na tym odcinku drogi panuje zakaz wyprzedzania, a mimo wszystko kierowca zdecydował się na ten niebezpieczny manewr. W momencie jego rozpoczęcia, z naprzeciwka pojawił się VW Sharan. Mężczyzna znajdujący się w BMW starał się ratować przed czołowym zderzeniem i zaczął uciekać na lewą stronę drogi. Niestety wszystko działo się na dość dużej prędkości, przez co kierowca Sharana nie był w stanie całkowicie wyminąć pojazdy na swojej stronie szosy. W związku z tym uderzył w bok BMW, które przeskoczyło dość płytki rów. Pojazd ostatecznie zatrzymał się na ścieżce rowerowej.

Olbrzymie ryzyko i zagrożenie dla wszystkich.

Na szczęście obaj kierowcy nie odnieśli poważnych obrażeń. Dużym plusem jest również fakt, że po ścieżce rowerowej nikt się nie przemieszczał. Gdyby sytuacja miała miejsce parę chwil wcześniej, całe zdarzenie mogłoby się skończyć tragedią.