W Lubaniu, na niestrzeżonym przejeździe kolejowym przy ulicy Leśnej, doszło do dramatycznego zdarzenia, w którym autobus uderzył w pociąg. Działo się to około godziny 8:20 na terenie rogatków Lubania, gdzie autobus poruszał się drogą wojewódzką numer 393. Kierowca autobusu, jadącego w kierunku Leśnej, postanowił zignorować znak STOP. Nie zważył również na nadchodzący pociąg towarowy, co spowodowało kolizję.
Są ku temu przesłanki, że kierowca autobusu mógł spostrzec zbliżający się pociąg towarowy przed niestrzeżonym przejazdem kolejowym. W tym miejscu, pociągi towarowe mają nałożone ograniczenie prędkości do 20 km/h., co powinno umożliwić kierowcy dostrzeżenie nadjeżdżającego składu. Niemniej jednak, postanowił on skręcić na rogatkach bez czekania na przejeździe aż pociąg pokona swój szlak w stronę Leśnej.
Niestety, w wyniku złego oszacowania odległości, autobus nie zdołał opuścić przejazdu przed nadjeżdżającą lokomotywą. W rezultacie, pociąg uderzył w tylne części autobusu, powodując uszkodzenia ramy i kolektora ssącego.
Ciekawym faktem jest to, że maszynista zdołał zatrzymać skład pociągu ważący setki ton na przejeździe kolejowym. Tymczasem kierowca autobusu potrzebował aż 50 metrów aby zatrzymać swój pojazd. Dodatkowo, nieoficjalnie ujawniono, że istnieje świadek, który twierdzi, że kierowca autobusu rozmawiał przez telefon komórkowy w momencie kolizji…